Wyjazd do Francji i Niemiec (10-21.08.2019) dzień 4 (wtorek) cz. 1
14:17 , 27-08-2019

Kolejny dzień naszych paryskich podbojów rozpoczęliśmy wcześnie rano, aby móc zobaczyć wiele atrakcji, jakie oferuje stolica Francji. Po śniadaniu wszyscy z uśmiechami udaliśmy się do autobusu, który dowiózł nas prosto do dzielnicy La Defence. Jest to nowoczesna część miasta, ukazująca Paryż z całkiem innej strony niż mogliśmy to dostrzec dotychczas. Ogromne drapacze chmur, w całości wykonane ze szkła i stali, majestatycznie wznosiły się ponad inne zabudowania. Widok ten zapierał dech w piersiach. Zwieńczeniem całej dzielnicy jest łuk Grande Arche de la Fraternité (pol. Wielki Łuk Braterstwa). Łuk ma wysokość 110 metrów i został tak zaprojektowany, że wydaje się jakby jego konstrukcja była bardzo lekka. Dla wyobrażenia sobie wysokości tej budowli można dodać, że zmieściłaby się pod nią katedra Notre Dame. Atrakcją jest wjazd na ostatnie piętro i obserwowanie pięknej panoramy ogromnej dzielnicy. Jako ciekawostka można dodać, że wszystkie łuki triumfalnie są usadowione w jednej linii, przez co każdy łuk widać z pozostałych.

Po krótkim zwiedzaniu dzielnicy La Defence udaliśmy się na kolejny łuk, tym razem Łuk Triumfalny znajdujący się na placu Charles’a de Gaulle’a na zachodnim skraju Pól Elizejskich. Został wybudowany jako hołd na żołnierzy poległych w trakcie wojen napoleońskich oraz ludzi walczących w rewolucji francuskiej. Jego konstrukcja jest niższa od Grande Arche aż o połowę, bo jego wysokość wynosi 51 m. Na łuku wyryto nazwiska 386 oficerów napoleońskich, w tym 7 polaków. Pod łukiem znajduję się Grób Nieznanego Żołnierza, którego Płomień Pamięci jest rozpalany każdego wieczora. Oprócz Łuku Triumfalnego oraz Grand Arche w Paryżu znajduję się również starszy łuk Arc du Carrousel, który mogliśmy zobaczyć tylko z daleka.

Następnie polami Elizejskimi udaliśmy się na plac de la Concorde, w którego centralnej części znajduję się egipski obelisk podarowany Francji przez egipskiego odpowiednika wicekróla. To właśnie z placu de la Concorde mogliśmy zobaczyć najstarszy paryski łuk triumfalny. Potem udaliśmy się na obiad do restauracji Flunch. Po obiedzie poszliśmy w stronę kościoła, w którym miała odbyć się Eucharystia. Po drodze mogliśmy zobaczyć katedrę Notre Dame, która mimo pożaru prezentowała się okazale. Niestety podejście za wszystkich stron było zablokowane przez policję. Udało nam się podejść najbliżej jak tylko się dało, z dołu wieże wyglądały majestatycznie. W kaplicy kościoła Saint Suplice odbyła się nasza Msza Święta, na której spotkaliśmy się wszyscy przy stole Eucharystycznym. Mszy towarzyszyła atmosfera tego miejsca, gdyż kaplica była wykonana w stylu klasycystycznym, dlatego pełen obrazów przedstawiających wizerunków świętych i aniołów. Jako ciekawosta warto zauważyć, że w tym kościele znajdują się znane na całym świecie organy posiadające, aż 101 głosów. We Francji mają status pomnika narodowego, są słynne nie tylko z pięknego brzmienia, ale również mistrzowskiej konstrukcji. Bowiem od momentu zbudowania nie wymagały żadnych napraw oprócz regularnego strojenia. Jedyne zmiany jakie zaszły w budowie organów to montaż elektrycznej dmuchawy, tłoczącej powietrze do miechów. W momencie budowy były to jedne z trzech europejskich instrumentów przekraczających 100 głosów. Po Eucharystii udaliśmy się w drogę powrotną do domu sióstr znajdującym sie w La Ferte sous Jouarre. Zjedliśmy kolację i udaliśmy się do pokojów na zasłużony odpoczynek.

Autor: an. Jakub Winsławski

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mój wakacyjny wyjazd w tym roku chociaż krótki, to był tak bardzo wspaniały i ekscytujący, że będę go wspominać do końca życia. Z księdzem Pawłem pojechaliśmy do Paryża. Tam oczywiście wieża Eiffla z której był nieziemski widok. Bardzo żałowałem, że spłonęła katedra Nottre Dame, która i tak robi ogromne wrażenie. Zwiedziliśmy bardzo dużo, wymienię chociażby: Wersal czy grób słynnego wodza Napoleona Bonapartego. Po kilku dniach pojechaliśmy do Niemiec a tam nastepne wrażenia. Zobaczyliśmy kilka miasteczek. Cały dzień bawiliśmy się w ogromnym parku Europa który jest większy od naszej Energylandii. Trzeba wspomnieć także niesamowita gościnność parafian Kippenheim. 

Autor: Michał Widera