Wyjazd do Warszawy (06-13.08.2018) dzień pierwszy (cz. 1)
14:16 , 16-08-2018

Wszystko rozpoczęło się na parkingu przy probostwie, tutaj zebraliśmy się i z górą bagaży czekaliśmy na autobus który miał nas zabrać do Popowa. Gdy już przyjechał załadowaliśmy go do pełna, pożegnaliśmy się z rodzinami i wyruszyliśmy na wycieczkę do stolicy, naszą drogę tradycyjnie zaczęliśmy od modlitwy o pomyślną podróż. Zanim jeszcze dotarliśmy do naszego miejsca zakwaterowania odwiedziliśmy kilka miejsc. Pierwszym z nich była cerkiew katedralna w Łodzi gdzie dyrygent tamtejszego chóru opowiadał nam o wyznaniu prawosławnym, dowiedzieliśmy się wielu ciekawych informacji o ludziach związanych z prawosławiem, o ich tradycjach jak i o samej liturgii. To było dla nas ciekawe doświadczenie szczególnie dlatego, że dla niektórych z nas była to pierwsza okazja do odwiedzenia takiego miejsca.

Następnym naszym przystankiem było muzeum motoryzacji w Otrębusach, gdzie przewodniczki opowiedziały nam wiele o licznych zgromadzonych tam pojazdach takich jak samochody ważnych postaci historycznych czy nawet czołgi, większość z nich miała naprawdę ciekawe historie, które udało nam się lepiej poznać. Z głowami pełnymi nowych wiadomości wyruszyliśmy w dalszą drogę do Popowa. Po chwili podróży dotarliśmy wreszcie do naszego celu gdzie mieliśmy okazję zjeść nasz pierwszy posiłek w tym miejscu, pyszną obiadokolację. Po posiłku udaliśmy się do naszych pokoi i domków, gdzie mieliśmy chwilę czasu aby się rozgościć przed najważniejszym punktem tego pierwszego dnia wyjazdu, Eucharystią. Po dniu pełnym wrażeń, rozgoszczeni już w naszych pokojach udaliśmy się do kaplicy na terenie ośrodka na Mszę, na której mieliśmy okazję podziękować Bogu za bezpieczną podróż. Mocno zmęczeni podróżą ale podniesieni na duchu udaliśmy się na wieczorną kąpiel po której nastał czas na bardzo ważny sen ponieważ następnego dnia czekało już na nas wiele ciekawych miejsc do zwiedzenia.

Autor: An. D. Herc

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

ROJBRY  JADYMY DURCH czyli ministranci  z Niedobczyc w Warszawie.

W dniach od 6 do 13 sierpnia miałem okazję uczestniczyć jako opiekun w wakacyjnym wyjeździe naszych ministrantów. Celem tegorocznej wycieczki była Warszawa.

Mimo trudności organizacyjnych  jakie pojawiły się na kilka dni przed wyjazdem,  udało się księdzu Pawłowi zorganizować awaryjne miejsce zakwaterowania jakim był Ośrodek Charytatywno-Szkoleniowy Caritasu Diecezji Płockiej w Popowie- Letnisku oddalony 45 km od centrum Warszawy.

W Warszawie mieliśmy okazję zobaczyć między innymi: Zamek Królewski, Stare i Nowe Miasto, Pałac Kultury i Nauki, Belweder,  Łazienki Królewskie oraz Pałac w Wilanowie.

Poznaliśmy historię Powstania Warszawskiego, zwiedzając jego muzeum. Ponadto oglądaliśmy zabytkowe samochody w Muzeum Motoryzacji w Otrębusach. Mogliśmy oglądać oraz posiedzieć w zabytkowym samolocie w Muzeum Techniki Wojskowej. Mimo wakacji, chłopcy mogli czegoś nauczyć się, eksperymentując w Centrum Nauki Kopernik. Skrócony kurs strzelania z broni oraz musztry Rojbry przeszły przy okazji zwiedzania twierdzy Modlin.

Ważnym punktem wizytacji Warszawy były odwiedziny Stadionu Narodowego. Niestety, w związku organizowanym na stadionie koncertem, murawa nie była zielona ale i tak chłopcy mogli poczuć się jak wielkie gwiazdy wizytując szatnie stadionu, czy zasiadając w lożach VIP.

Jednym z punktów naszej wizyty w Warszawie był też Sejm. Niestety miejsce to po licznych prośbach mogli zobaczyć tylko nasi ministranci, ponieważ opiekunowie nie byli godnie dla tego miejsca ubrani.  Krótkie spodnie w większości za kolano w okresie urlopowym przy temperaturze dochodzącej do 35 stopni Celsjusza nie są właściwe dla tego miejsca strojem mimo, że w liczącym kilka stron regulaminie nikt o tym nie wspomina.

Ostatnim punktem naszego wyjazdu była już tradycyjnie wizyta w Parku Rozrywki Energylandia, gdzie naszym ministrantom nie brakowało sił, odwagi i zapału do kolejnych zjazdów na rollercosterach, kolejkach itp.

Nasz wyjazd to nie tylko ta opisana powyżej część rozrywkowo - historyczna. Ważnym elementem wyjazdu były też odwiedziny w kilku miejscach związanych z życiem religijnym. Mieliśmy okazję pomodlić się w Bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela oraz Świątyni Opatrzności  Bożej. Przy okazji wizyty w archikatedrze spotkaliśmy ojca ze zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, który umożliwił nam wejście do krypt, a tak że w krótkiej rozmowie stwierdził że w ich zgromadzeniu w chwili obecnej nikt nie „godo po śląsku”, więc liczy że ktoś z ministrantów z parafii Serca Jezusowego z Niedobczyc zasili szeregi Sercanów.

W drodze do Warszawy zwiedziliśmy oraz pomodliliśmy się o jedność chrześcijan w Katedrze Prawosławnej Św Aleksandra Newskiego w Łodzi. W Warszawie odwiedziliśmy również Synagogę im. Zalmana i Rywki Małżonków Nożyków oraz cmentarz Żydowski.

Każdy dzień zaczynaliśmy wspólną modlitwą a kończyliśmy sprawowaną w kaplicy ośrodka w Popowie Mszą Św. Motywem przewodnim kazań, które głosił ksiądz Paweł były każdego dnia  piosenka z repertuaru różnych muzyków. Wydawać by się mogło że piosenka nie koniecznie jest do „słuchania w kościele”. Jednak tekst doskonale nawiązywał do czytanego wcześniej tekstu z Pisma Św. i razem tworzył jedną całość.

Podsumowując dziękuję Panu Bogu, że mogłem po raz kolejny być cząstką tej ministranckiej rodziny i wspólnie z chłopakami lepiej poznać stolicę oraz przeżyć tygodniowe rekolekcje, bo dla mnie takimi stają się wyjazdy z ministrantami. Słowo Boże głoszone prze Księdza Pawła wydawać by się mogło że kierowane jest do chłopców, jednak ja odbieram je jako słowa skierowane wprost do mnie. Dlatego po tegorocznym wyjeździe jeszcze bardziej „cieszę się z małych rzeczy” i jestem wdzięczny Bogu że w tym czasie mogłem być w tym miejscu i w tej wspólnocie.

Autor: p. S. Wycisk