Wycieczka do Zabrza i Chorzowa (06.05.2017) - cz. 1
23:57 , 06-05-2017

W dniu 6.05.2017 odbyła się długo oczekiwana przez wspólnotę ministrancką wycieczka do Zabrza i Chorzowa. Prognozy dotyczące pogody nie były zbyt optymistyczne (deszczowo). Już kilka dni przed wycieczką pamiętaliśmy o modlitwie w intencji dobrej pogody. Wydawała się ona tym bardziej ważna, że zdecydowana większość naszych punktów wycieczki związana była z przebywaniem na zewnątrz.
Po szybkim spakowaniu rzeczy potrzebnych na ognisko – zajęliśmy miejsca w autokarze. Po wspólnej modlitwie wyruszyliśmy w drogę do pierwszego z celów naszej wycieczki – Zabrza. Nasz autokar został zaparkowany na klubowym parkingu, tuż obok stadionu Górnika Zabrze. Już od samego początku nowy obiekt tego I – ligowego klubu zrobił na nas ogromne wrażenie swoją nowoczesnością, kształtem i sposobem wykonania. Niektórzy z ministrantów stwierdzili, że obiekt przypomina słynną Allianz Arenę w Monachium.
Przy wejściu na stadion przywitał nas sympatyczny pan rzecznik zabrzańskiego klubu, który z wielkim zapałem opowiadał nam historię Górnika. Wielu ministrantów, szczególnie tych młodszych nie zdawało sobie sprawy, że klub z Zabrza jest tak bardzo zasłużony dla polskiej piłki i odniósł w swojej historii wiele wspaniałych sukcesów, między innymi pięciokrotne z rzędu mistrzostwo Polski w latach ’60 (ogólnie 14- krotny mistrz polskiej ligi). O wielu pozostałych triumfach Trójkolorowych mogliśmy dowiedzieć się z filmu wyświetlonego w sali trofeów przez naszego przewodnika. Szczególne emocje wzbudziła informacja, że Zabrzanie kiedyś z powodzeniem mierzyli się z takimi piłkarskimi potęgami jak: Real Madryt, AS Roma, Manchester United, Manchester City i inne. Dzięki uprzejmości przedstawiciela klubu mogliśmy zobaczyć wszystkie najważniejsze miejsca stadionu, zrobić wiele pamiątkowych zdjęć i poczuć większą sympatię do klubu, który jest również bardzo popularny w naszej dzielnicy. Przedstawienie planów związanych z dalszą rozbudową i tak już imponującego obiektu z pewnością zachęciło wielu z nas do ponownego odwiedzenia tego miejsca w przyszłości.

Po wielkich emocjach związanych z wizytą na stadionie udaliśmy się do chorzowskiego ZOO. Wielu z naszych kolegów po raz pierwszy mogło z bliska podziwiać różnorodne zwierzęta zgromadzone w chorzowskim ogrodzie zoologicznym. Chyba największą popularnością cieszyły się słonie, lew, małpy i węże. Setki, jeśli nie tysiące zrobionych telefonami zdjęć z pewnością pomogą zapoznać się z mieszkańcami chorzowskiego ZOO również naszym bliskim (rodzicom i rodzeństwu).

Po dosyć intensywnym i długim marszu przez ogród zoologiczny przyszedł czas na posiłek. Był on tym bardziej oczekiwany, że wiązał się z ogniskiem na świeżym powietrzu. W ognisku wzięliśmy udział w sąsiadującym ze Stadionem Śląskim – Górnośląskim Parkiem Etnograficznym. W skansenie już czekało na nas rozpalone ognisku, w którym błyskawicznie znalazły się przywiezione przez nas kiełbaski. Po zakończonym posiłku, panie przewodniczki zaprosiły nas do rozpoczęcia zwiedzania skansenu. Mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska starym chatom wiejskim, zobaczyć jak kiedyś ludzie radzili sobie bez tych wszystkich udogodnień, którymi dysponuje współczesna cywilizacja. Poznaliśmy nieco bliżej trud pracy na roli, uprawy zboża, mielenia mąki. Dodatkowo każdy z nas, miał możliwość własnoręcznie zmielić na kamiennych żarnach niewielką ilość ziarna pszenicy.
W czasie pobytu w skansenie zatrzymaliśmy się również w tamtejszym kościele umieszczonym w samym centrum obiektu. Podczas wspólnej modlitwy poleciliśmy Panu Bogu nasze sprawy, powierzyliśmy rodziny, parafię i wspólnotę ministrancką.

Niedługo potem zakończyliśmy zwiedzanie skansenu i udaliśmy się w drogę powrotną do Niedobczyc. Ze względu na ilość wrażeń i zmęczenie – podróż przeminęła bardzo szybko. Przed godziną 20 znaleźliśmy się na miejscu, bardzo zadowoleni i szczęśliwi, że mogliśmy po raz kolejny spędzić czas we wspólnocie ministranckiej w niezwykle ciekawych i pewnie zapamiętanych na długo miejscach.