Mistrzostwa Polski - Rzeszów (30.04-02.05.2018) cz. 2
10:32 , 02-08-2018

Króluj Nam Chryste!!! -Zawsze i wszędzie !!!
Tymi słowami zaczynaliśmy i kończyliśmy każdy dzień naszego pobytu w Rzeszowie. Już w poniedziałek 30 kwietnia nadszedł długo oczekiwany dzień, na który czekaliśmy od zwycięstwa w Piekarach. Spotkaliśmy się na probostwie by wyruszyć po "nową przygodę" którą chłopcy będą długo pamiętali. Po spakowaniu naszych zawodników ruszyliśmy - kierunek Rzeszów!.
Gdy szczęśliwie dotarliśmy na miejsce, ks.Paweł zgłosił naszą drużynę w biurze zawodów, po chwili wręczył nam koszulki i identyfikatory mistrzostw. Nadszedł czas posiłku i zregenerowania sił po podróży. Następnym punktem było udanie się do hotelu, który był w małej miejscowości Boguchwała, gdzie zostaliśmy zakwaterowani.


Wtedy też można było poczuć ze jesteśmy jedną wielką rodziną - chłopcy z uśmiechem pomagali sobie wzajemnie wnieść bagaże na II piętro hotelu. Następnego dnia zaraz wczesnym rankiem, po śniadaniu udaliśmy się do katedry rzeszowskiej, wypełnionej po brzegi młodymi ludźmi. Wzięliśmy udział w uroczystej Mszy św., której przewodniczył ks. Biskup. Do zgromadzonych wygłosił również homilię i oficjalnie otworzył XIII Mistrzostwa Liturgicznej Służby Ołtarza w piłce nożnej.

Po Mszy św. ruszyliśmy do hali sportowej, gdzie rozwiesiliśmy nasz baner ministrancki, balony i flagi. Nie chwaląc się, byliśmy jedyną grupą z tak piękną oprawą wizualną i akustyczną (co pewnie było słychać na przekazie live).
Po rozegranych meczach już na miejscu w hotelu ks.Paweł urządził prawdziwą "konferencję prasową ", którą też mogliśmy zobaczyć na naszym fanpage'u. 
Wieczorem ruszyliśmy do znanej miejscowości Łańcut, na Wielką Galę mistrzostw, gdzie również super była zabawa. Zobaczyliśmy nie lada mecz: ministranci kontra księża a całość komentował p. Rafał Patyra. Po powrocie do hotelu był czas wolny, który chłopcy wykorzystali  do maksimum. 
Kolejny dzień też powitaliśmy w katedrze rzeszowskiej, gdzie po Mszy św. udaliśmy się do wyznaczonej hali na dalsze rozgrywki. Mecz 1/8 finału zapamiętamy na długo, pomimo że go nie wygraliśmy. Pamiętać będziemy, że ten wyjazd to wielki sukces do naszej Parafii, bo po raz pierwszy w historii udało się nam dostać na mistrzostwa Polski! Więc głowa do góry i głośne nasze hasło: Króluj Nam Chryste! - Zawsze i wszędzie!

Autor: p. Wojciech Piecowski

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Nasi ministranci po zdobyciu tytułu Mistrza Archidiecezji Katowickiej przystąpili do rywalizacji o Mistrzostwo Polski podczas XIII Mistrzostw Polski LSO (Liturgiczna Slużba Ołtarza) w Piłce Nożnej Halowej  Puchar KNC (Króluj Nam Chryste – ogólnopolski miesięcznik dla ministrantów) w Rzeszowie

Jak wygląda ten przechodni puchar chłopcy mieli okazję zapoznać się już pierwszego dnia podczas rejestracji, ponieważ w tym samym czasie rejestrowali się obrońcy tytułu i oddawali przechodni  puchar - większy i potężniejszy od tego, jaki odbiera zwycęzca Ligi Mistrzów.

Wsród chłopców zaczęły się dyskusje jak fajnie było by go odebrać na koniec.

Oficjalnego otwarcia mistrzostw dokonał ordynariusz diecezji rzeszowskiej biskup Jan Wątroba, w czasie Eucharystii sprawowanej w Katedrze Rzesowskiej pw Najświetszego Serca Pana Jezusa.

Pierwszy dzień naszej rywalizacji miał miejsce na hali Politechniki Rzeszowskiej. Mieliśmy grać 4 mecze. Jednak okazało się że drużyna z parafi pw. św. Rocha w Boczkach Chełmońskich z diecezji łowickiej nie dojechała na turniej, w związku z czym odpadł nam jeden przeciwnik.

W pierwszym meczu naszym przeciwnikiem byli ministranci z parafi pw. Niepokalanego Serca NMP w Krzywinie z archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Po bramce Kamila Marszolika wygraliśmy pierwszą połowę. W drugiej niestety niespodziewanie straciliśmy bramkę. Mimo tego cały czas dominowaliśmy na boisku. Nie do przejścia w obronie był Grzesiu Łotecki, pewny w bramce Mateusz Koźlik. Igor Kostka z Pawłem Semeniukiem walczyli  na każdym metrze boiska żeby wygrać mecz. Wreszcie padła upragniona bramka w ostatnich sekundach meczu. Piekną bramkę na miarę trzech punktów zdobywa „Semen”

Drugi mecz graliśmy  z drużyną z parafii św. Kazimierza w Gdańsku. W tym meczu mieliśmy zdecydowaną przewagę, którą udokumentowaliśmy zdobyciem dwóch bramek strzelonych przez Igora i Pawła. Mecz ten był cały czas „pod kontrolą” naszych co pozwoliło na zaprezentowanie się wszystkim zawodnikom naszej drużyny.

Po wygraniu drugiego meczu zastanawialiśmy się czy już mamy zapewniony awans do rundy finałowej. Regulamin który był zawieszony w hali nie zawierał zasad awansu do następnej rundy.

Pocztą pantoflową rozeszła się po hali wiadomość, że awansują tylko zwycięzcy poszczególnych grup.

Trzeci decydujący mecz zagraliśmy z Mistrzami Polski z Roku 2017 zespołem z parafi pw. Narodzenia NMP w Tymbarku z diecezji tarnowskiej. Po zaciętym i stojącym na bardzo wysokim poziomie meczu przegrywamy z obrońcami tytułu 1:0. Polały się łzy i przyszło załamanie bo odpadamy z rywalizacji o mistrzostwo. Co prawda będziemy jeszcze grać ale już nie o najwyższe cele. Chłopcy deklarują że już nie będą pić soków Tymbark.

Po kilku minutach i dokładnym sprawdzeniu regulaminu okazuje się jednak że awansują dwie najlepsze drużyny z każdej grupy. Wróciła nadzieja - JADYMY DURCH !!!

Koleność w grupie

1 miejsce niepokonany Tymbark, 2 z jedną przegraną Niedobczyce a 3 z jednym zwycięstwem Krzywin 4 bez punktu Gdańsk.

Gdy nasi kibice sprzątali z hali „naszą oprawę” - flagi, banery, i balony z naszym logiem, chłopaki z Krzywina prosili o te balony by mieli jakąś fajną pamiątkę bo przejechali cała polskę wzdłuż i wszerz a odpadają i wracają do domu z niczym.

Wieczorem na hali MOSIRu w oddalonym o kilka km od Rzeszowa Łańcucie odbyła się Gala Mistrzostw, w trakcie której odbyło się losowanie prowadzone przez „twarz mistrzostw” znanego z TVP redaktora Rafała Patyrę. Do wygrania była reprezentacyjna koszulka Kamila Grosickiego, książka Kuby Błaszczykowskiego i piłka z autografami Reprezentacji Polski. Niestety szczęscie nam nie dopisało. Galę zakończył mecz rozegrany pomiędzy Mistrzami Europy - Reprezentacją Polski Księży a Drużyną Gwiazd Mistrzostw wybraną z grupy Lektorów Starszych. Ministranci wygrali 6:3

Po powrocie z gali do hotelu na ogromnym ekranie smartfona z zacinającym internetem oglądaliśmy remisowy mecz dający Realowi awans do półfinału Ligi Mistrzów.

Mieliśmy też potwierdzony awans bo okazało się awansują po dwie drużyny z każdej grupy, oraz cztery najlepsze z trzeciego miejsca. Rojbry mogły więc już spać spokojnie.

Rano przed rozpoczynającą drugi dzień rywalizacji mszą św. w rzeszowskiej katedrze poznaliśmy rywala  w rozgrywanej już systemem pucharowym 1/8 finału. Na hali w Szkoły Podstawowej nr 18 w Rzeszowie graliśmy z Wicemistrzem Polski z roku 2016 i 2017 parafią Św. Brata Alberta w Świebodzicach z diecezji świdnickiej. Pomarańczowi mieli przewagę, lecz jedna bardzo kontrowersyjna decyzja sedziego i dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwona i usuniecie z boiska lidera naszej drużyny spowodowały ze na 20 sekund przed końcem meczu straciliśmy bramkę i marzenia o pucharze musimy odłożyć do przyszłego roku.

Nasz przeciwnik ze Świebodzic dotarł do w finału, gdzie spotkał się z drużyną z Krzywina, tą która miała nasze balony na pamiątkę. Mistrzem Polski zostali chłopcy z Krzywina, a Świebodzice po raz trzeci z rzędu zostały wicemistrzami.

 

Wyniki tych mistrzostw pokazały jak piękny i nieprzewidywalny jest sport. Drużyna, która sportowo niekoniecznie była lepsza, która już była pogodzona z porażką, miała więcej sześcia i zdobyła Mistrzostwo i Puchar. A Rojbry, no coż są mistrzami archidiecezji Katowickiej. Na Mistrzostwach Polski zagrali pięknie jesteśmy z nich dumni. Odpadli z rywalizacji z Wicemistrzami Polski. Wygrali w grupie mecz z Mistrzem Polski 2018.

Mamy nadzieję, że podarowane ministrantom z Krzywina balony będą ozdobą zdobytego przez nich pucharu. Pomarańczowi głowa do góry i JADYMY DURCH

 

Autor: p. Stanisław Wycisk